TechnikiStolarskie.pl

Witam Wszystkich,

na początek proszę o wyrozumiałość, życzliwość, gdyż zaczynam przygodę ze stolarką.
Chciałbym prosić Was o podanie sprawdzonych sposobów na radzenie sobie przy montażu blatów w kuchni gdzie wystepują krzywe ściany.

1. Kuchnia w kształcie litery L, kąt ściany rozwarty lub wklęsły (zakładam 3cm)
2. Kuchnia w kształcie litery L, na ścianie mamy (banana, łuk)

Proszę o podopowiedź. Czy robicie jakiś szablon? Jeżeli tak to jak go zrobić?
Zdjęcia i filmy mile widziane.

Cześć.
Ustawiam kuchnie , z reguły zajmuje to jeden dzień. Na koniec robie szablon z hdf-ki np. 2600 x 600 lub biorę większa jeśli mam mieć wycinkę pod okno. Szablon przycinam prefekt z zachowaniem katów przy ścianie , gdzie ma być wcinka , zlew o płyta. Następnego dnia z rana biorę się za wycinanie blatów wg. Szablonu i zawsze wszystko pasuje. Często jade z zamontowanym zlewem w blacie,tez pasuje

_________________
Życia nie przewidzisz

Jenot dobrze mówi - to najtańszy sprawdzony sposób i zawsze działa. a jak zabraknie ci HDF ki możesz zawsze użyć urządzenia firmy Prodim - nazywa się Proliner

_________________
"zawsze wydaje się , że coś jest niemożliwe, dopóki nie zostanie zrobione"
Nelson Mandela

Mpremium używasz prolinera ?

nie . mierzę laserem , czasami HDF ka żeby sprawdzić jak kąt ucieka -staram się aby pomiary mieściły się w granicach "normalności"- potem cnc. jakoś wychodzi. ale swego czasu się przymierzałem

_________________
"zawsze wydaje się , że coś jest niemożliwe, dopóki nie zostanie zrobione"
Nelson Mandela

To wróćmy do meritum. Co poleciłbyś amatorowi autorowi tematu ?

w miarę umiejętności i możliwości dokładny pomiar.
1. jeżeli używa blatów gotowych ( laminowany wiór - może z raz na rok-dwa coś takiego robię) przyłożyć blat do ściany- odznaczyć np. markerem krzywiznę - zebrać frezarką nadmiar - nie używa jeszcze frezarki - to wyżynarką , odsłoniętą krawędź zabezpieczyć klejem
2. zawsze można się delikatnie wciąć w ścianę. maskowane za pomocą listew przyblatowych dają dość duże możliwości korekty
a najlepiej najpierw zamontować szafki, następnie blat i dopiero kafelki czy płytę osłonowa i ma spokój
ale oczywiście każdy ma swój sposób. Mikołaj333 musi po prostu nabrać troszkę wprawy bo nie ma jednego idealnego super sposobu

_________________
"zawsze wydaje się , że coś jest niemożliwe, dopóki nie zostanie zrobione"
Nelson Mandela

Czy ktoś montował blat w taki sposób, że w miejscu gdzie jest wcinka pod okno, blat dochodził do ramy okna zamiast do listwy podparapetowej? ma to rację bytu?

Cześć, co prawda jestem tylko domorosłym amatorem, ale akurat mam takie rozwiązanie w domu więc się wypowiem.
U mnie planowana wysokość blatu wychodziła jakieś 2 cm powyżej powierchni parapetu, więc kończyć blat przed parapetem nie miało sensu.
Zamówiłem dwie części blatu (płyta wiórowa):
- część "główna" podfrezowana od spodu tak żeby część parapetu odstająca od ściany weszła pod niego
- dostawka parapetowa wielkości wnęki pod oknem, na całej powierzchni zfrezowana z grubości
Od spodu powierchnie frezów zabezpieczyłem jakimś preparatem. Nie pamiętam już co to było, być może folia w płynie.
Dostawkę przykleiłem do części głównej przed montażem.

Po 6 latach użytkowania jestem zadowolony z tego rozwiązania. Dzięki temu blat mam na odpowiedniej wysokości i trochę większą jednolitą powierzchnię roboczą. Trzyma się dobrze, nie puchnie, ani nie wystąpiły przez ten czas żadne inne problemy.

dzięki za odpowiedź. A tak z ciekawości, jak wyszło łączenie tych dwóch elementów(dostawka i główny blat)? widać wyraźnie linie na granicy? Jaki kolor blatu?

Nie wiem czy dobrze zrozumiałem temat, ale te dostawki i wcinki robi się w całości, cnc leży na taborecie

Tak, w całości, pytałem TMG o łączenie wcinki z blatem z ciekawości skoro już takie rozwiązanie ma. Strefa przy oknie jest dobrze doświetlona i po prostu zastanawiałem się czy łączenie w takim miejscu jest bardzo widoczne.
Mnie chodziło o to, czy ewentualnie może być jakiś problem jeśli wysokość blatu musi być taka, że blat nie wchodzi pod okno (do listwy podparapetowej) tylko bezpośrednio do ramy okna. W załączniku strzałką czerwoną zaznaczyłem ramę okna, a strzałką niebieską listwę podparapetową.

OlBa, widzę, że otwór pod zlew jest szerszy niż światło szafki pod nim. Czy to nie stwarza problemu z montażem zlewu na te dołączone zazwyczaj uchwyty?

_________________
... Bo wszyscy stolarze, to jedna rodzina ...

jak to zlew metalowy to kibloza. jak cos z kompozytu to nie problem ( aby komora się zmieściła ). chociaż montowałem ostatnio zlew firmy Alveus. metalowy. blacha miała z 1,5mm może lepiej. wyjątkowo prosty, sztywny i ten można by wkleić na uszczelniacz / silikon

_________________
"zawsze wydaje się , że coś jest niemożliwe, dopóki nie zostanie zrobione"
Nelson Mandela

musisz tylko zostawić odpowiedni zapas nad blatem, bo okno nie zawsze otwiera się w poziomie, a na blacie może wystawać płyta grzewcza lub zlewozmywak.


Jak zlew jest stalowy to stwarza problem, bo trzeba by dociągnąć uszczelkę, poza tym te metalowe układają się dopiero na po dokręceniu uchwytów. Ostatnio montuje dużo tych "kamieniopochodnych", które ładnie się układają, wtedy demontuje uchwyty i przyklejam na silikon. Te "kamieniopochodne" dają większe możliwości, bo nieraz nie ma jak wejść ze śrubokrętem. Jak klient upiera się przy stalowym, a usytuowanie zlewu wymaga dużego kombinowania, to pokazuje mu poniższe zdjęcie i doliczam parę stówek

Nie wiem jak koledzy, ale my montujemy zlewy w firmie i jadą do klienta razem z blatem.
A takich wycięć jak na zdjęciu nigdy nie mamy, bo w szafce pod zlew listwy są montowane w pionie. W innych szafkach dajemy zawsze pełne płyty.

_________________
... Bo wszyscy stolarze, to jedna rodzina ...

SETA myślę, że każdy na tym forum montuje trawersy pionowo pod zlewem. To zdjęcie to szafka z ikei zaadaptowana pod zlew, spoglądam na nie zawsze jak ktoś prosi mnie o składanie kuchni tej firmy

Ja montuje cały sprzęt u klienta, pomimo wcześniejszego projektu i dokładnego wymiarowania zawsze mam jakiś margines na poprawki i ustawienie.
- Trafiam takie połączenia (zacinane frezarką), że nieraz sam blat jest ciężko wsunąć, a nie stosuje listew przyblatowych (zostawiam ok. 2mm przy ścianie na silikon). Np. blat w kształcie L lub U, gdzie wcinki w okna są na dwóch przylegających ścianach. Blat ze zlewem wszedłby od góry dopiero po demontażu okna.
- Jak jest taka możliwość to często lekko wysuwamy łączone blaty poza szafki, żeby dostać się do śrub rzymskich (ze zlewem bym tego nie zrobił)
- W ubiegłym tygodniu wnosiliśmy dwa 4 metrowe blaty na drugie piętro, jakbym miał przyklejony zlew i wycięty otwór na płytę, to chyba bym je połamał. Klatka schodowa była taka mała, że wchodziły tylko w pionie po poręczach.

Zdaje sobie sprawę, że na forum są wnoszone nawet zabudowane lodówki. Podziwiam i szanuje, ale nie zazdroszczę.

Słyszałem o takich zboczeniach z lodówkami.
Kręgosłupy i kolana wygrane na loterii, a pracownicy pewnie zadowoleni z dodatku za noszenie ciężarów. Odłożą na później jak sznurówki na stojąco będą wiązać.

Blat jasny, taki pseudo marmurkowy, więc nie widać jakoś bardzo.. zwłaszcza że rzadko kiedy jest pusty ;-)
Jak dla mnie na pierwszy raz OK, ale następnym razem wywalę parapet i wstawię pełny blat z jednego kawałka.